Jak właściwie przechowywać chleb?

Pytanie z tych, na które każdy z nas ma swoją odpowiedź. Przecież to oczywiste, bo każdy w domu ma chleb i przechowuje go w sposób, jaki jemu wydaje się najlepszy…

Odpowiednie przechowywanie chleba jest ważne zarówno ze względów ekonomicznych, jak i zdrowotnych , a także – o czym często zapominamy – ekologicznych. Dobry jakościowo chleb niestety nie jest tani. A nikt z nas nie lubi świadomości, że marnuje swoje pieniądze. Względy zdrowotne też są nie bez znaczenia – w chlebie pleśń jest widoczna dopiero kiedy stanowi spory wykwit na zewnętrznej powierzchni, ale przecież może rozwijać się już wcześniej – wewnątrz bochenka. Wzdrygam się na samą myśl… brr…

Natomiast względy ekologiczne – o nich często zapominamy, a nabierają one znaczenia, zwłaszcza przed długimi weekendami, czy świętami… Kiedy to kupujemy pieczywo na zapas. Niestety potem widok wiszących plastikowych worków wypełnionych suchym i zapleśniałym pieczywem ozdabia nasze podwórkowe kontenery na śmieci. Co się dzieje z takim chlebem? Trafia na wysypisko, razem z innymi zmieszanymi odpadami. Pieczywo jest na niechlubnym podium , obok owoców i wędlin, które najczęściej lądują w koszu. Łącznie marnujemy ok 9 MILIONÓW TON żywności rocznie. Liczba, której mój mózg nie ogarnia. Nie tylko składowanie i utylizacja jest kosztem, który wszyscy ponosimy. Czy wiecie, że do wyprodukowania bochenka chleba trzeba zużyć nawet 462 litry wody!!

Opowiem wam o kilku sposobach przechowywania pieczywa. Zrobiłam małą sondę wśród znajomych orazi rodziny i okazało się, że głównymi sposobami jakie stosujemy w naszych domach to:

– przechowywanie chleba w lodówce

– w worku foliowym

– w chlebaku plastikowym czy metalowym

– w worku lnianym

– w worku bawełnianym

Natomiast chleb z dobrej piekarni czy chleb pieczony w domu wymaga odpowiedniej oprawy. Ba! Zasługuje na nią. Przechowywanie takiego chleba w lodówce, w foliowej torebce czy w plastikowym chlebaku wydaje mi się niemalże świętokradztwem… Jak można coś, co własnoręcznie, z miłością i często niemałym wysiłkiem upiekliśmy dla naszej rodziny, zamykać w folii? Przecież chleb potrzebuje powietrza. I to jest właśnie clou całej sprawy- POWIETRZE. Musimy zapewnić mu odpowiednią cyrkulację powietrza.

Chleb zamknięty szczelnie zacznie pleśnieć; chleb przechowywany w „przewiewnym” opakowaniu prędzej wyschnie niż zapleśnieje. Nawet wyschnięty nadaje się jeszcze do ponownego przerobienia na pudding czy grzanki. Z pleśnią nadaje się już tylko do wyrzucenia, bo stanowi realne dla naszego zdrowia i życia, zawierając czynniki kancerogenne.

Od pewnego czasu sama piekę chleb w domu. Nic wielkiego, żadne tam wyrastanie godzinami, podwójne wyrabianie czy pobudzanie drożdży- to nie ten etap .. ale od kiedy dostałam w prezencie automat do pieczenia chleba, robię to regularnie. Dla mnie to niezwykle cenne, że wiem co wrzucam do foremki i co jest w naszym pieczywie. Stąd nasz pomysł na to, by w ofercie sklepu Pracowni kreatywnej SZYJEMYKOLOREM były worki na pieczywo. Koniecznie szyte z naturalnej, nie barwionej tkaniny lnianej. Powstały dwie wersje: zarówno z podszewką jak i bez. Naturalne właściwości lnu, czyli przewiewność i higroskopijność sprawiają, że chleb upieczony wieczorem i wystudzony na ruszcie, po spakowaniu w taki worek przez cały kolejny jest świeżutki – i co najważniejsze: nawet jeśli nie zjemy całego bochenka, to on tylko wyschnie, nie spleśnieje. Więc mogę go użyć ponownie, np. do posypania zapiekanki czy jako grzanki do sałatki.

Tkanina lniana jest wprost stworzona do tego, by pomagać człowiekowi w przechowywaniu żywności.
Polecam serdecznie, zajrzyjcie do naszego sklepu i wybierzcie coś dla siebie. Znajdziecie tam worki na chleb, worek na bułki, bagietkę czy chałkę. W różnych rozmiarach i wersjach kolorystycznych, ale zawsze możecie mieć pewność, że wszystkie będą uszyte z naszego polskiego lnu i bez domieszek innych włókien.

Wprowadzajmy dobre nawyki w naszych domach, niech dzieci uczą się od nas, że żywność należy szanować i że czasem warto zmienić schemat, w którym funkcjonujemy, by poprawić komfort naszego życia, zadbać o zdrowie, czy po prostu nie marnować jedzenia czy pieniędzy, które wydajemy na jego zakup, prawda?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

jeden × pięć =